Po niezwykle męczącej wędrówce z przyczepką rowerową z Brzezin do Murowańca postanowiliśmy na kolejny dzień zaplanować trochę odpoczynku i zwiedzić co nieco w samym Zakopanem. Szczególnie interesujące wydało się nam Centrum Edukacji Przyrodniczej TPN i to właśnie zwiedzenie tego nowoczesnego muzeum obraliśmy za główny punkt programu.
Niezbyt wcześnie rano ruszyliśmy spacerem od sióstr Urszulanek na Jaszczurówce w kierunku centrum Zakopanego, z zainteresowaniem wyszukując co ciekawsze budowle i pomniki. Pierwszym interesującym miejscem był kamienno-drewniany kościół św. Antoniego.
Bardzo zainteresował nas też pomnik dr Chałubińskiego i Sabały oraz historia ich przyjaźni, z którą można zapoznać się z tablic informacyjnych stojących nieopodal.
Idąc dalej w kierunku Równi Krupowej minęliśmy kilka reprezentatów stylu zakopiańskiego - na przykład piękną willę Oksza.
Dla dzieci jednak największą atrakcją był plac zabaw na Równi Krupowej, który bardzo miło wspominali z naszej wycieczki do Zakopanego sprzed 5 lat. Wtedy byli jeszcze nieco za mali, żeby w pełni korzystać z fantastycznych, drewnianych konstrukcji, ale tym razem już nic ich nie ograniczało (a przynajmniej Kacpra, Antka i z ich drobną pomocą Oli) i wspólnie oddali się radosnej zabawie.
Anielka z zazdrością spoglądała na przemykające ponad głowami rodzeństwo i zawzięcie próbowała wdrapać się na wysoką konstrukcję.
Ostatecznie jednak musiała dać za wygraną i poprzestała na treningu równowagi na niższych urządzeniach i huśtawkach.
Kilka minut przed 13-tą zameldowaliśmy się przy wejściu do Centrum Edukacji Przyrodniczej TPN, by skorzystać z uprzednio zarezerwowanego (przez internet) zwiedzania tego nowoczesnego ośrodka. Na początku weszliśmy do sali odkryć, gdzie czekało nas mnóstwo atrakcji. Stereowizjery (takie projektory z dwoma okularami, wewnątrz których wyświetlane są dwa obrazy, tworzące łącznie wrażenie trójwymiarowości) ze zdjęciami bezkręgowców, porostów, grzybów i roślin tatrzańskich, interaktywne gry pozwalające zapoznać się z florą, fauną i geografią Tatrzańskiego Parku Narodowego, dotykowe ekrany z edukacyjnymi grami czy bardzo trudne trójwymiarowe układanki z rzeźbą Tatr. Jednym słowem - świetna zabawa!
Godzina w sali odkryć upłynęła bardzo szybko i wychodziliśmy z lekkim poczuciem niedosytu - nie mieliśmy wystarczająco czasu, by skorzystać z wszystkich atrakcji. Dalej czekała na nas jednak kolejna część zwiedzania - spacer edukacyjny, który zaczął sie od sali z największą w Polsce makietą Tatr i filmem edukacyjnym.
W kolejnych salach mogliśmy z bliska poznać zwierzęta żyjące w Tatrzańskim Parku Narodowym - wystawa prezentuje różne środowiska i realistyczne makiety zwierząt. Największe wrażenie robi chyba sztuczna jaskinia - jest tam wyraźnie chłodniej i ciemniej niż w pozostałych salach, słychać dzwięk ściekającej po ścianach wody, a na suficie i ścianach są charakterystyczne dla jaskiń formy naciekowe, stalaktyty, stalagmity i stalagnaty.
Na sam koniec zwiedzania trafiliśmy do nietypowej sali kinowej, z ekranami na dwóch przeciwległych ścianach. Wyświetlane tam filmy prezentują z (dosłownie) dwóch punktów widzenia (człowieka i zwierząt) jak niewłaściwe zachowania turystów w parku narodowym mogą doprowadzić do niebezpiecznych sytuacji - takich jak pożar lasu, uwięzienie mniejszych zwierząt w pozostawionej butelce czy spotkanie z niedźwiedziem. Filmy są prezentowane na obu ekranach, przeplatając obraz widziany okiem człowieka (na jednym ekranie) z obrazem z perspektywy zwierzęcia (na drugim). Robi to naprawdę wielkie wrażenie!
Po zwiedzaniu spacerujemy jeszcze chwilę w parku wokół CEP i korzystamy z atrakcji na świeżym powietrzu, takich jak stanowiska do nauki tropów zwierząt czy rozpoznawania drzew i roślin.
Dzień kończymy pod słynnym napisem "Zakopane" na Równi Krupowej - udaje się nam tam zrobić rodzinne zdjęcie, a Kacper z zainteresowaniem przygląda się przez lunetę szczytowi Giewontu.
Forma: turystyka piesza
Dystans: nieistotny ;-)
Trasa: dom sióstr Urszulanek na Jaszczurówce - kościół św. Antoniego - bulwary Słowackiego - pomnik Chałubińskiego i Sabały - willa Oksza - plac zabaw na Równi Krupowej - Centrum Edukacji Przyrodniczej TPN - napis ZAKOPANE na Równi Krupowej - dom sióstr Urszulanek
Bardzo zainteresował nas też pomnik dr Chałubińskiego i Sabały oraz historia ich przyjaźni, z którą można zapoznać się z tablic informacyjnych stojących nieopodal.
Idąc dalej w kierunku Równi Krupowej minęliśmy kilka reprezentatów stylu zakopiańskiego - na przykład piękną willę Oksza.
Dla dzieci jednak największą atrakcją był plac zabaw na Równi Krupowej, który bardzo miło wspominali z naszej wycieczki do Zakopanego sprzed 5 lat. Wtedy byli jeszcze nieco za mali, żeby w pełni korzystać z fantastycznych, drewnianych konstrukcji, ale tym razem już nic ich nie ograniczało (a przynajmniej Kacpra, Antka i z ich drobną pomocą Oli) i wspólnie oddali się radosnej zabawie.
Anielka z zazdrością spoglądała na przemykające ponad głowami rodzeństwo i zawzięcie próbowała wdrapać się na wysoką konstrukcję.
Ostatecznie jednak musiała dać za wygraną i poprzestała na treningu równowagi na niższych urządzeniach i huśtawkach.
Kilka minut przed 13-tą zameldowaliśmy się przy wejściu do Centrum Edukacji Przyrodniczej TPN, by skorzystać z uprzednio zarezerwowanego (przez internet) zwiedzania tego nowoczesnego ośrodka. Na początku weszliśmy do sali odkryć, gdzie czekało nas mnóstwo atrakcji. Stereowizjery (takie projektory z dwoma okularami, wewnątrz których wyświetlane są dwa obrazy, tworzące łącznie wrażenie trójwymiarowości) ze zdjęciami bezkręgowców, porostów, grzybów i roślin tatrzańskich, interaktywne gry pozwalające zapoznać się z florą, fauną i geografią Tatrzańskiego Parku Narodowego, dotykowe ekrany z edukacyjnymi grami czy bardzo trudne trójwymiarowe układanki z rzeźbą Tatr. Jednym słowem - świetna zabawa!
Godzina w sali odkryć upłynęła bardzo szybko i wychodziliśmy z lekkim poczuciem niedosytu - nie mieliśmy wystarczająco czasu, by skorzystać z wszystkich atrakcji. Dalej czekała na nas jednak kolejna część zwiedzania - spacer edukacyjny, który zaczął sie od sali z największą w Polsce makietą Tatr i filmem edukacyjnym.
W kolejnych salach mogliśmy z bliska poznać zwierzęta żyjące w Tatrzańskim Parku Narodowym - wystawa prezentuje różne środowiska i realistyczne makiety zwierząt. Największe wrażenie robi chyba sztuczna jaskinia - jest tam wyraźnie chłodniej i ciemniej niż w pozostałych salach, słychać dzwięk ściekającej po ścianach wody, a na suficie i ścianach są charakterystyczne dla jaskiń formy naciekowe, stalaktyty, stalagmity i stalagnaty.
Na sam koniec zwiedzania trafiliśmy do nietypowej sali kinowej, z ekranami na dwóch przeciwległych ścianach. Wyświetlane tam filmy prezentują z (dosłownie) dwóch punktów widzenia (człowieka i zwierząt) jak niewłaściwe zachowania turystów w parku narodowym mogą doprowadzić do niebezpiecznych sytuacji - takich jak pożar lasu, uwięzienie mniejszych zwierząt w pozostawionej butelce czy spotkanie z niedźwiedziem. Filmy są prezentowane na obu ekranach, przeplatając obraz widziany okiem człowieka (na jednym ekranie) z obrazem z perspektywy zwierzęcia (na drugim). Robi to naprawdę wielkie wrażenie!
Po zwiedzaniu spacerujemy jeszcze chwilę w parku wokół CEP i korzystamy z atrakcji na świeżym powietrzu, takich jak stanowiska do nauki tropów zwierząt czy rozpoznawania drzew i roślin.
Garść informacji
Data: 6 sierpnia 2019 r.Forma: turystyka piesza
Dystans: nieistotny ;-)
Trasa: dom sióstr Urszulanek na Jaszczurówce - kościół św. Antoniego - bulwary Słowackiego - pomnik Chałubińskiego i Sabały - willa Oksza - plac zabaw na Równi Krupowej - Centrum Edukacji Przyrodniczej TPN - napis ZAKOPANE na Równi Krupowej - dom sióstr Urszulanek
Komentarze
Prześlij komentarz