Niby 17 marca to jeszcze nie jest kalendarzowa wiosna, ale patrząc za okno i na termometr nie mieliśmy wątpliwości, że pogoda jest iście wiosenna. Postanowiliśmy więc aktywnie spędzić niedzielę i wybrać się na pierwszą, dłuższą wycieczkę rowerową w tym roku. Już w ubiegłym roku Kacper i Antek zaskoczyli nas pozytywnie na kilku wycieczkach rowerowych, więc liczyliśmy że dojedziemy do krakowskiego Parku Jordana. Wyciągnęliśmy z piwnicy 4 rowery, zainstalowaliśmy dziewczyny w fotelikach i ruszyliśmy.
Humory dopisywały, siły też i zaskakująco szybko dotarliśmy na Bulwary Wiślane, po których prowadzą dedykowane rowerzystom ścieżki rowerowe. Minęliśmy Wawel i jadąc wzdłuż Królowej Polskich Rzek dotarliśmy do końca bulwarów - na Salwator, skąd wzdłuż Rudawy dojechaliśmy na Błonia. Stamtąd do Parku Jordana już dosłownie rzut beretem i po chwili dzieci z entuzjazmem ruszyły na tamtejsze place zabaw.
Po godzinnej zabawie stwierdziliśmy, że ruszamy dalej. Nim dojechaliśmy z powrotem do bulwarów, siedząca w foteliku Anielka zasnęła i rodzice mieli "zagwozdkę" jak ustabilizować jej opadającą głowę :-) Jako, że nie było to zbyt proste, zmieniliśmy plany i wkrótce zatrzymaliśmy się na smoczym placu zabaw na zakolu Wisły nieopodal kościoła na Skałce.
Gdy Anielka już się wyspała, a jej rodzeństwo wybawiło się na kolejnym placu zabaw - ruszyliśmy znów wzdłuż Wisły, tym razem po jej drugiej stronie, w kierunku parku Dębnickiego. Drogę powrotną do domu wyznaczyła nam infrastruktura rowerowa, czyli wygodne ścieżki rowerowe wzdłuż ulic Kapelanka i Brożka. Do domu dotarliśmy z 24 km na licznikach, bardzo zadowoleni i spragnieni kolejnych rowerowych eskapad.
Garść informacji
Data: 17 marca 2019 r.Forma: wycieczka rowerowa
Dystans: 24 km
Trasa: Nasz dom -> Bulwary Wiślane (zakole Wisły koło Wawelu) -> Salwator -> Błonia -> Park Jordana -> Bulwary Wiślane (aż do kościoła na Skałce) -> ścieżka rowerowa wzdłuż ulicy Kapelanka -> Nasz dom
Komentarze
Prześlij komentarz