Jest w Polsce (i to w Małopolsce) takie miejsce, które trzeba odwiedzić w Niedzielę Palmową. Słynie ono z najwyższych, kilkudziesięciometrowych palm wielkanocnych. Wiecie gdzie to? Nie?! Lipnica Murowana! I tam właśnie wybraliśmy się w Niedzielę Palmową Anno Domini 2017.
A było co podziwiać... Wielometrowe konstrukcje, udekorowane pięknie kwiatami i wstążkami wznosiły się wysoko w niebo, oplatając pomnik św. Szymona z Lipnicy gęstym wianuszkiem. Najwyższe z nich były przymocowane w kilku miejscach do okolicznych drzew - gdyby nie to, mogłyby się złamać!
Forma:
Dystans:
Trasa: Kraków -> Lipnica Murowana -> Nowy Wiśnicz (samochodem)
Po dojechaniu na miejsce okazało się że nie jesteśmy jedynymi chcącymi podziwiać legendarne palmy. Zjechało się do Lipnicy tego dnia z pół województwa, dlatego sznurek zaparkowanych samochodów zaczynał się już ze trzy kilometry przed miejscem docelowym. Znaleźliśmy całe szczęście kawałek wolnego miejsca, zaparkowalismy i ruszyliśmy pieszo w stronę lipnickiego rynku.
Już z daleka widzieliśmy czubki najokazalszych palm, wystających wysoko ponad dachy domów. W miarę zbliżania się do rynku tłum zaczął gęstnieć, wobec czego poszliśmy bezpośrednio pod kościół św. Andrzeja, gdzie miała odbyć się uroczysta msza święta.
Po mszy ruszyliśmy spacerem do pozostałych lipnickich kościołów - św. Szymona z Lipnicy oraz pięknego, drewnianego kościoła św. Leonarda - wpisanego na listę UNESCO. Po zwiedzeniu tej zabytkowej perełki doszliśmy wreszcie do rynku, gdzie zrobiło się już znacznie luźniej. W końcu mogliśmy podziwiać palmy z bliska!
A było co podziwiać... Wielometrowe konstrukcje, udekorowane pięknie kwiatami i wstążkami wznosiły się wysoko w niebo, oplatając pomnik św. Szymona z Lipnicy gęstym wianuszkiem. Najwyższe z nich były przymocowane w kilku miejscach do okolicznych drzew - gdyby nie to, mogłyby się złamać!
Wracając z Lipnicy zauważyliśmy po drodze drogowskaz do rezerwatu Kamień Grzyb, więc wiele się nie zastanawiają skreciliśmy w tym kierunku. Po chwili maszerowaliśmy już leśnym traktem, który tego dnia szczególnie upodobali sobie rowerzyści :-) udało się nam uniknąć rozjechania i po chwili wspinaczki po skałkach wróciliśmy do samochodu.
W drodze do Krakowa czekała nas jeszcze jedna atrakcja - zamek Lubomirskich w Nowym Wiśniczu. Ograniczyliśmy się jednak do zwiedzenia zamku z zewnątrz, zostawiając sobie przyjemność spaceru po zabytkowych komnatach na inną okazję...
Garść informacji
Data: 9 kwietnia 2017 r. (niedziela)Forma:
Dystans:
Trasa: Kraków -> Lipnica Murowana -> Nowy Wiśnicz (samochodem)
Komentarze
Prześlij komentarz